Hm, kto by pomyślał. Ja i rozetki. Niewyobrażalne. A tutaj proszę. Kiedyś mi się za bardzo nie podobały i byłam pewna, że NIGDY nie użyję jej w kartce. :) Coraz częściej łapię się na tym, że przekonuję się do technik czy dodatków, które jeszcze jakiś czas temu były mi obce. I dobrze! :)
Pamiątka Chrztu Świętego Huberta:
Buciki od Joli :)
Bardzo się wkręciłam w to całe rozetkowanie. :) Jeszcze zobaczycie. :)
G.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz