Trochę taki poranek szarawy. Ciężko zrobić dobre zdjęcia, nawet po rozjaśnieniu nie wyglądają jakoś fantastycznie. Trzeba się jednak trzymać myśli, że jeszcze tylko trochę i WIOSNA! Prognozy pogody są baaardzo obiecujące. Już chcę słońce i dużo zieleni na dworze :)
Póki co, pokażę Wam dziś coś zupełnie innego.
Kto choć troszkę mnie podgląda, wie, że scrapy nie są/nie były moją specjalnością. (Nigdy żadnego nie zrobiłam :P).Od dłuższego czasu przymierzałam się do nich, ale jakoś nie starczało mi siły, bałam się, że nie podołam i takie tam.. :P
Po zrobieniu pierwszego, machnęłam dwa kolejne. Przekonałam się jaka to fantastyczna zabawa i CHCĘ WIĘCEJ!
Stwierdzam, że mapki to naprawdę super sprawa :)
Trochę ją kopnęłam i wyszło o tak:
Taki tęczowy tort dostałam w zeszłym roku na moje 23 urodziny :* (dzień przed egzaminem inżynierskim:P)
Moc uścisków dla Was!
Dziękuję za wszystkie komentarze, które zostawiacie pod postami! :)
G.
PS. Trochę się stresuję pokazaniem Wam tego scrapa :P