Niedawno pisałam o moim albumie dobrych rzeczy, które przytrafią mi się w 2013. Taki tam zbiór pozytywów, na poprawę nastroju w pochmurne dni :)
Koncepcję zmieniłam pisząc posta, dlatego też dziś wrzucam uzupełnienie. Nie myślałam, że sprawi mi to aż taką frajdę. Wczoraj do niego usiadłam i od razu machnęłam 12 kieszonek, na 12 miesięcy. Pierwsza jest już wypełniona, do reszty włożyłam po pustej karteczce, żebyście mogli zobaczyć sposób ułożenia :)
Zero chlapnięć, zero psikania! Co się ze mną dzieje?! :)
Pozdrawiam
G.
Bardzo mi się podoba! W ogóle pomysł świetny - to musi poprawiać humor czytanie o małych radosnych sprawach :)
OdpowiedzUsuńNooo to jest coś. Mam smaczek na więcej.
OdpowiedzUsuńZero psikania? Popraw się ;) Z psikaniem czy bez jest fantastycznie!
Zero psikania proszę Pani! ;) ale już nadrabiam, spokojnie :)
UsuńRewelacja :) I pomysł i wykonanie :))
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł na poprawę humoru w gorsze dni:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
OdpowiedzUsuń( http://ptysianella.blogspot.com/ ) po odebranie wyróżnienia The Versatile Blogger :)
... sądzę, że w 100 % na nie zasłużyłaś... :)
Pozdrawiam serdecznie...
A ile miejsca na pozytywy!!! Świetne!!!!
OdpowiedzUsuńświetny pomysł
OdpowiedzUsuńWierzę w jego terapeutyczne właściwości :) Zobaczymy czy się uda :) Dziękuję Wam!
OdpowiedzUsuńSuper! :))
OdpowiedzUsuń